Zmierzch

Jacksonowa

fajne ale to było takie oszałamiające w 3 klasie gimnazjum xP kiedy byłam chora i jak naćpana czytałam chcąc więcej i więcej po nocach. Jak teraz patrzę na zmierzch to lekko się krzywię....saga jest taka....taka....ugrzeczniona

ladyMseer

niestety, przyznam rację. osobiście, kochałam kiedyś zmierzch, ale teraz to jest słit.

Grafitowa

Stephenie wprowadziła strasznie widoczną cenzurę. Szkoda, że nie napisała bardziej szczególnie pewnych .. sytuacji. xd Ale według mnie tak i tak najbardziej lubię tą książkę.

Jacksonowa

Feminflore

Ohh, książkę kocham tak jak całą sagę. Brakowało mi pikanterii troszkę w niej, ale tak to okej. Bardzo okroiła niektóre sceny, co tak jak przedmówcom - mi się nie podobało ;p

Natsumi

Zmierzch tak szczerze stał się oklepaną książką słitaśnych nastolatek. Happy

Ale tak, gdyby nie patrzeć na głupie guły, które dopiero czytają zmierzch, jest fajny, choć - zgodzę się z paroma osobami - mogła napisać szczegółowo. Wtedy może i nawet książka byłaby dla troche starszych dziewczyn, niż przesłodzone i różowe gimnazjalistki. ;>

Angelique.

Hmm... wydaję mi się, że Stephanie nie dodawała pikanterii bo nie miała jak. Wide grin

Bella to taka szczególna postać, bardzo nieśmiała gdyby się jej bliżej przyjrzeć i ... niedoświadczona? tak to chyba mogę ująć. A Edek ... no cóż moim zdaniem to kopia Stefana z Pamiętników Wampirów, ale w zdecydowanie ugrzecznionej wersji. Na koniec dodam, że jest to zdecydowanie moja ulubiona część sagi. Happy

Patience · Wysłany: Pon 18:57, 08 Mar 2010 Temat postu:

muszę powiedzieć, ze dzięki tej sadze zaczęłam ogólnie czytać, ale sądzę że istnieją lepsze książki od tej. Jednak mam do tego jakiegoś rodzaju sentyment,
Pierwsza część była taka "WoooW" nie mogłam oderwać się od czytania. Chciałam przeczytać to jak najszybciej i wiedzieć co jest dalej. Obecnie moje podejście się zmieniło. Nie wiem czemu. Może dlatego, że już nie pamiętam co tam sie działo ?

Angelique. · Wysłany: Pon 19:29, 08 Mar 2010 Temat postu:

Zmierzch, zmierzch, zmierzch ... głupio się czuję, gdy mówię komuś, że lubię tą sagę, bo od razu uważam, że wyzwie mnie od maniaczek etc. a to wszystko przez tą chorą manię. Pani Meyer stworzyła bardzo przyjemną serię, ale nic wybitnego.

Grafitowa · Wysłany: Wto 17:07, 09 Mar 2010 Temat postu:

Według mnie Zmierzch .. jest już tak jakby przereklamowany. Na początku to ojejku bo co to nie Zmierzch. Ale jak czyta się inne książki o wampirach to widać, że są też lepsze.

Ariena

Fajna książka. W trakcie czytania uśmiech sam się pojawia, zwłaszcza w 1 części. Są w niej chwile trzymające w napięciu, ale zgodzę się, że przydałoby się kilka szczegółów więcej.

Tyche

więc tak jako staruszka w tej grupie przyznaje że przeczytałam zmierzch jeszcze zanim zrobił się taki modny i popularny , pierwsza część rzeczywiście wciąga bo czyta się ją lekko i szybko i w sumie nie widać niedoróbek dopóki nie skończy się czytać , ale bohaterów można polubić mimo ich cukierkowatości Happy

naprawdę dobra książka na podróż pociągiem:)

Rayn

Oto zdanie moje;D
Książka dobra dla słitaśnych i cukierkowych gimnazjalistek. Oj tak. Dla mnie w ogóle przesłodzona ta cała saga, ale ok. Czyta się lekko i przyjemnie. I równie łatwo jak przeczytałam[w tydzień całą sagę] tak już zapomniałam *(co dokładnie się tam działo?xD). Meyer mogła dodac pikanterii... Mogła. Czytałam nieopublikowane [czyt wyciete] fragmenty. I były mocniejsze. Książka byłaby lepsza. Według mnie pisarka nie stworzyła wybitnego dzieła. Takie to sobie.... Czułam jakbym już to znała, łatwo przewidywałam akcję.
Jest wiele lepszych książek, wystarczy pójść do biblioteki i poszukać.
Ale przeczytać można, a nawet trzeba. Chociażby dlatego żeby nie wyjść na ignoranta Wink (1)

Chyba że lubimy na takich wyglądać Wink (1)

Dodać do tego (nie)wątpliwą przyjemność z czytania... Trzeba przeczytać i już.

MrocznaKicia

Kiedy zaczęłam czytać 1 część już wiedziałam, że mi się podoba. Mój tata popiera czytanie, więc kupił mi następną część, a potem następną. "Zaćmienie" skończyłam na jakis miesiąc przed premierą ostatniej części. Nie mogłam sie doczekać. Teraz z każdym kolejnym czytaniem Bella wydaje mi się coraz bardziej głupia, a jej zachowanie coraz bardziej infantylne. Cały czas mówi, że nie chce nikogo zranić, a i tak rani... Sposób, w jaki Meyer pisała sagę mi się podba. (narracja 1-osobowa). Generalnie styl mi się podobał, ale rzeczywiście brakuje pikantnych kawałków, przez co książka wydaje się być pisana dla młodszych odbiorców.
Jednego bardzo żałuję. Żałuję, że najpierw zobaczyłam Pattinsona w roli Edwarda, a dopiero przeczytałam książkę, przez co nie jestem w stanie wyobrazić sobie Edwarda po swojemu. Ciekawe, jakby wtedy wyglądał... ;D